Daj mi tekst. Miłosny

Chorzowianin 2010-02-17 | Komentarzy: 0
Jedenastu wykonawców wzięło udział w Festiwalu Walentynkowym, który już po raz siódmy odbył się w Młodzieżowym Domu Kultury. Konkurs cieszy się coraz większą popularnością. – Poziom konkursu wzrasta z roku na rok – przyznają organizatorzy i uczestnicy
Daj mi tekst. Miłosny
„Zespół, którego nie trzeba przedstawiać” ujął publikę coverem „Stand by me” Bena Kinga. Zamiast znanego refrenu duet Karolina Nowacka i Wojtek Grzynowicz zaśpiewali „Daj mi tekst”. Słowa zaczerpnęli ze skeczu kabaretu Ani Mru Mru. Żeby jednak piosenka pasowała do tematyki festiwalu, członkowie grupy wymyślili dodatkową zwrotkę... o miłości. Wszystko przy podkładzie muzycznym, który za pomocą ust tworzyli Dawid Mateja i Tomek Janiszewski. Chłopaki zajmują się beatboksem niemal trzy lata. – Dawid trzyma rytm. Ja dodaję dźwięki – mówi Tomek. Zabawny występ grupy z Zespołu Szkół Technicznych nr 2 najbardziej spodobał się publiczności. Jurorzy postanowili uhonorować zespół nagrodą specjalną za niezwykłą interpretację.
Pozostali wykonawcy nie potraktowali miłości z przymrużeniem oka, ale za to równie profesjonalnie. – Nie wiem dlaczego, ale większość uczestników festiwalu zwykle wybiera piosenki o miłości niespełnionej, platonicznej. O takiej, która boli – przyznaje Joanna Miśkiewicz, polonistka, współorganizatorka festiwalu.

Najlepsza okazała się Paulina Łysakowska z Gimnazjum nr 7 z Chorzowa. Wykonała piosenkę „Za duża, za mała”. Drugie miejsce zajęła Aldona Bastek z Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 3 w Chorzowie za piosenkę „Ani słowa”, a trzecie miejsce przypadło Wojciechowi Grzywnowiczowi z ZST nr 2, który zaśpiewał „Wielką miłość”. Wszyscy laureaci otrzymali cenne nagrody.

Festiwal Walentynkowy został zorganizowany przez Zespół Szkół Ekonomicznych już po raz siódmy. Jak mówią organizatorzy, z roku na rok zainteresowanie konkursem wzrasta. W tym roku we wstępnych przesłuchaniach wzięło udział czterdzieści osób. Do finału zakwalifikowało się jedenastu wykonawców. – W naszym konkursie nie ma kategorii wiekowych, nie dzielimy też uczestników na solistów i zespoły. Wybieramy zawsze najlepsze wykonanie. Jest tylko jeden warunek. Piosenka musi być tematycznie związana z miłością. Język nie ma znaczenia, ale zachęcamy uczestników, by śpiewali po polsku – tłumaczy J. Miśkiewicz.

Tradycją jest, że festiwal odwiedza gość specjalny. Dwa lata temu był zespół Universe, rok temu Elżbieta Okupska z Teatru Rozrywki. W tym roku dla widzów festiwalu zaśpiewał Aleksander Martinez, filipińczyk znany z polskiej edycji programu „Mam Talent”. – To dzięki wam udało mi się odstać do finału. Dzięki temu już wkrótce wyjadę w odwiedziny do domu. Nie byłem tam trzynaście lat – przyznał.
(pam)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.