Tłumy pożegnały Jacentego Jędrusika

fot. Chorzowianin.tv
Ciało śp. Jacentego Jędrusika zostało wprowadzone do kościoła Podwyższenia Krzyża Św. i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych na katowickim tysiącleciu przy dźwiękach utworów „Sunrise, sunset” z musicalu „Skrzypek na Dachu” i motywu przewodniego z filmu Misja.
O oprawę muzyczną zadbali muzycy Teatru Rozrywki, a czytania mszalne przeczytali koledzy z zespołu teatralnego: Dariusz Niebudek i Andrzej Kowalczyk.
Mszy św. przewodniczył ks. Marek Noras, przyjaciel zmarłego aktora, wikariusz parafii na tzw. Dolnym Tysiącleciu. W homilii przytoczył słowa z wystawianej w Teatrze Rozrywki „Historii Filozofii po góralsku” ks. Józefa Tischnera. Zmarły aktor grał w sztucę rolę górala-mędrola.
Impresja filmowa z pogrzebu śp. Jacentego Jędrusika:
- Góralem nie byłeś. Byleś Ślązakiem. Ale na pewno byłeś mądrolem, a więc człowiekiem mądrym. Szukałeś tego, co najważniejsze. W tej wspólnocie parafialnej szukałeś ducha. Pokazałeś światu, jaki ważny jest Pan Bóg. Ten, kto Ciebie spotkał, spotkał nie tyle mądrola, co człowieka wielkiego serca, zawsze pogodnego, dzielącego się swoim doświadczeniem i mądrością – mówił ksiądz.
Wspominał, jak wspólnie pod kościołem żartując śpiewali razem piosenkę z musicalu „Producenci”. - Powtarzaliśmy „Damy radę, nie dam rady, damy radę”. Pogodą ducha krzepiłeś serca – dodał.
Kapłan przyznał, że śp. Jacenty Jędrusik stojąc na scenie porywał ludzi i dawał do myślenia. - To był scenariusz, który Pan Bóg napisał, a Ty chciałeś go jak najlepiej wypełnić - stwierdził.
Na zakończenie nabożeństwa głos zabrał Dariusz Miłkowski, dyrektor Teatru Rozrywki. - Jacenty był twarzą teatru, uwielbianą przez publiczność. Wywarł ogromne piętno na naszej działalności, wnosił ludzką szlachetność, ogromną uczciwość zawodową, wielki talent muzyczny i aktorski – mówił.
Przyznał, że aktor był wierny tradycji zawodowej, był artystą otwartym na świat i na wszystko, co świat przynosi, był też ciekaw świata i potrafił współpracować z reżyserami z różnych pokoleń.
- Nie umiem pogodzić się z jego fizyczną nieobecnością i nie zamierzam się żegnać. Mam nadzieję, że będziemy potrafili zachować jego duch, jego zapał i wszystko to, czego nas nauczył – dodał dyrektor chorzowskiego teatru.
W imieniu aktorów teatru zmarłego pożegnał Wojciech Stolorz, aktor młodego pokolenia Teatru Rozrywki. - Zawsze miał dobre słowo, dzielił się wskazówkami, traktował nas młodych po ojcowsku, czasem surowy, zawsze stanowczy, nigdy nie odmawiał pomocy. Osierocił naszą teatralną rodzinę. Dla nas młodych zawsze pozostanie panem Jacentym, wzorem i autorytetem – powiedział.
Na koniec przytoczył słowa, którymi zwykle na koniec prób dzielił się z zespołem Jacenty Jędrusik: „Idźcie, impreza skończona”.
Ciało śp. Jacentego Jędrusika zostało pochowane na nowym cmentarzu obok kościoła na dolnym Tysiącleciu.
Jacenty Jędrusik zmarł 25 czerwca 2013 r. Kilkanaście dni wcześniej przeszedł rozległy zawał serca. Od tego czasu lekarze szpitala kardiologicznego w Katowicach-Ochojcu walczyli o jego życie.
Czytaj też: Wspomnienie śp. Jacentego Jędrusika
Reklama:
Dyskusja:
~dariusz Olejniczak
IP: 89.79.*.*
2013-06-28 11:06:11
Piękne pożegnanie Jacentego przez Teatr Rozrywki - Jego drugą najważniejszą rodzinę... "Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą". Pozostanie w naszej pamięci...
~Rafał Sudoł
IP: 89.107.*.*
2013-06-28 16:25:41
Pełny kościół wiernych, wyjątkowo wzruszajaca oprawa muzyczna kwartetu smyczkowego oraz solistów, bardzo osobiste w niektórych momentach kazanie ks. Marka, i dochodzący z różnych części kościoła szloch. Jakże piękne miał p.Jacenty pożeganie. Musiał mieć takie, bo kto pięknie żyje, tego się nie da inaczej pożegnać...
~Tadeusz Grabowski
IP: 79.191.*.*
2013-06-30 09:59:26
Wspaniały aktor, nadzwyczajny człowiek !