Cenny dokument czasu wojny
Chorzowianin 2011-09-22
|
Komentarzy: 0
Urodzony na chorzowskich Pniokach, w czasach gdy nasze miasto zwało się jeszcze Królewską Hutą, Antoni Elsner spisał wojenne wspomnienia.

Egzemplarz książki Antoniego Elsnera - Metamorfozy
Zaczął swoją opowieść w dniu osiemnastych urodzin. Było już wówczas pewne, że jak wielu Ślązaków, zostanie przymusowo wcielony do wojska niemieckiego – Wehrmachtu. Data – 15 kwietnia 1944 r. otwiera niezwykły dziennik, prowadzony w wartkiej, powieściowej narracji.
Notatki są dokładne i szczere, co nie pozostaje bez znaczenia dla wartości dzieła.
Dodatkowym walorem jest to, że autor wplata w swoje zapiski sformułowania w gwarze śląskiej oraz słowa i zwroty obcojęzyczne, wśród których, co zrozumiałe, przeważają te z języka niemieckiego. To także utwierdza czytelnika w przekonaniu, że ma do czynienia z niezwykłym dokumentem; cennym już wówczas, gdy powstawał. Dziś tym bardziej, bo pokolenie świadków opisywanej historii, jest już coraz mniej liczne.
Losy Ślązaków w II wojnie światowej były pogmatwane tak, że komuś, kto nie wyrastał w tej rzeczywistości, trudno je zrozumieć. Antoni Elsner służył w niemieckim wojsku, a do armii polskiej trafił z amerykańskiego obozu jenieckiego...
Wspomnienia w „Metamorfozach” kończą się na dacie 6 stycznia 1945 roku, gdy autor służy już jako szeregowiec Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
O wydanie swoich wspomnień drukiem Antoni Elsner zabiegał przez wiele lat. Udało mu się opublikować tylko opowiadanie „Die Himmelhunde”, zawarte w tomie wspomnień edycji wydawnictwa „Iskry”. Książka „Eskadra z La Salaque” przepadła, ze względów politycznych, choć wydawcy wciąż czynili autorowi nadzieje na druk.
Dlatego też, gdy pojawiła się niedawno w Chorzowie realna szansa na wydanie „Metamorfoz”, Antoni Elsner podchodził do tych deklaracji z dużym dystansem.
Dzięki zaangażowaniu redaktora tomu – Jolanty Król oraz Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa im. Juliusza Ligonia, publikacja doszła do skutku w czerwcu 2011 roku. Autor nie doczekał jednak tego dnia. Zmarł w wieku 84 lat. Tymczasem trwają starania o wydanie drugiego tomu jego wspomnień.
Notatki są dokładne i szczere, co nie pozostaje bez znaczenia dla wartości dzieła.
Dodatkowym walorem jest to, że autor wplata w swoje zapiski sformułowania w gwarze śląskiej oraz słowa i zwroty obcojęzyczne, wśród których, co zrozumiałe, przeważają te z języka niemieckiego. To także utwierdza czytelnika w przekonaniu, że ma do czynienia z niezwykłym dokumentem; cennym już wówczas, gdy powstawał. Dziś tym bardziej, bo pokolenie świadków opisywanej historii, jest już coraz mniej liczne.
Losy Ślązaków w II wojnie światowej były pogmatwane tak, że komuś, kto nie wyrastał w tej rzeczywistości, trudno je zrozumieć. Antoni Elsner służył w niemieckim wojsku, a do armii polskiej trafił z amerykańskiego obozu jenieckiego...
Wspomnienia w „Metamorfozach” kończą się na dacie 6 stycznia 1945 roku, gdy autor służy już jako szeregowiec Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
O wydanie swoich wspomnień drukiem Antoni Elsner zabiegał przez wiele lat. Udało mu się opublikować tylko opowiadanie „Die Himmelhunde”, zawarte w tomie wspomnień edycji wydawnictwa „Iskry”. Książka „Eskadra z La Salaque” przepadła, ze względów politycznych, choć wydawcy wciąż czynili autorowi nadzieje na druk.
Dlatego też, gdy pojawiła się niedawno w Chorzowie realna szansa na wydanie „Metamorfoz”, Antoni Elsner podchodził do tych deklaracji z dużym dystansem.
Dzięki zaangażowaniu redaktora tomu – Jolanty Król oraz Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa im. Juliusza Ligonia, publikacja doszła do skutku w czerwcu 2011 roku. Autor nie doczekał jednak tego dnia. Zmarł w wieku 84 lat. Tymczasem trwają starania o wydanie drugiego tomu jego wspomnień.
KrzyK
Reklama:
Dyskusja: