Księżyc za pocałunek

Fragment okładki książki
Kiedy chłopiec zapragnie pocałować dziewczynkę, a ta postawi mu warunek, że będzie mógł to zrobić tylko wtedy, gdy podaruje jej księżyc, co mu pozostaje?
Fonsito jest zbyt mały, by poruszyć niebo i ziemię dla spełnienia niezwykłej zachcianki czarnowłosej Nereidy o zadartym nosku i dużych oczach – najpiękniejszej w całej klasie. Ale jest też zdeterminowany, by ją pocałować. Może osiągnąć swój cel, jeśli... ruszy głową!
Swoją króciutką, uroczą historię o sile miłości Mario Vargas Llosa adresuje do najmłodszych czytelników. Starsi niech zbyt łatwo nie ulegają wrażeniu, że to tylko kilka banalnych zdań, opakowanych w wyjątkowo piękną szatę graficzną (dzieło Katarzyny Borkowskiej). To zręczna metafora, opowiedziana językiem pięknym w swej prostocie. I nawet ta książeczka zostaje przez autora sprytnie wpleciona w łańcuch historii, które podsuwa swym dorosłym czytelnikom. Do tych, którzy będą przedstawiać opowiastkę swoim pociechom, puszcza szelmowskie oko - Fonsito z jej kart jest, a jakże... synem don Rigoberta!
Reklama:
Dyskusja: