Magiczne Drzewo po raz trzeci

W cyklu o magicznym drzewie wszystko jest możliwe. Opowieść zatytułowana „Olbrzym” nie tylko ugruntuje to przekonanie w tych, którzy świetnie znają dwa poprzednie tomy, ale równie dobrze przeświadczy o tym tych, dla których spotkanie z „Olbrzymem” będzie pierwszą konfrontacją z nieokiełznaną mocą baśniowej magii, stworzonej przez Andrzeja Maleszkę.

Trudno winić Blubka za powołanie do życia trudnego do pokonania potwora, skoro sądził, że to tylko żart, równie świetny, jak rewelacje Kukiego o magii czerwonego krzesła. Ale od ostatniego słowa, które Karol Blubecki wypowiada, siedząc na czarodziejskim meblu, jest już tylko gorzej. Potwór ma siedem zaskakujących wcieleń, a pokonanie wszystkich nie załatwi sprawy, bo rodzicom Kukiego grozi odpowiedzialność karna za syna. W pierwszym starciu z potworem, na śmierć i życie, w gruzach legła szkoła… I cóż z tego, że Kuki zyskał nadludzką siłę, a pies Budyń zdolność mówienia (właśnie!), jeśli w nierównej walce bezpowrotnie przepadło czerwone krzesło?

„Jest wiele przedmiotów stworzonych z Magicznego Drzewa. Każdy ma inną moc.
Odszukaj dom snu, którego strzeże tygrys. Szukaj w nim trzech czwórek. Tam jest przedmiot,
który uratuje twych rodziców”. Czy ta zagadka w ogóle da się rozwiązać?



Dzisiejsze dzieci wolą internet od książek. Brzmi prawdziwie? Dla „Magicznego Drzewa” warto zmienić to przyzwyczajenie, bo w tej wartkiej historii nie ma czasu na nudę. W istocie ma dynamikę gry komputerowej, a pochłania się ją błyskawicznie, niczym potwór woźną! O, przepraszam… Mam nadzieję, że teraz nie zdradziłem za dużo…?

Na podstawie „Magicznego Drzewa” Andrzej Maleszka wyreżyserował oglądany na całym świecie cykl filmowy, nagrodzonego Emmy - telewizyjnym Oscarem - za wyobraźnię, mądrość i humor.

Trzecia część książkowego cyklu właśnie trafia na księgarskie półki. Oficjalna premiera już 10 listopada. Każdy z tomów baśniowej opowieści można czytać niezależnie od znajomości fabuły pozostałych.