Likwidują, by połączyć. W Chorzowie powstaje nowy zespół szkół

Zarówno ZST nr 2 jak i ZSB od kilku lat zmagają się z problemami przy rekrutacji. W trwającym roku szkolnym nie utworzono dwóch klas technikum z powodu braku wystarczającej liczby chętnych. W tej chwili w obu szkołach uczy się około 200 uczniów. W związku z tym zrodził się pomysł, by placówki połączyć.

- Szkoły dostaną dodatkową szansę, żeby poradzić sobie na rynku edukacyjnym w kolejnych latach. W perspektywie zmian w szkolnictwie, które nas czekają, konkurencji na rynku, a przede wszystkim bardzo trudnej sytuacji demograficznej, niepodjęcie tej uchwały dzisiaj spowodowałoby, że dwie małe szkoły nie miałyby szans przetrwać – tłumaczy Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa ds. społecznych.

Wiesław Ciężkowski przekonywał, że zmiany mają jedynie administracyjny charakter i poprawią pozycję obu szkół.

W przypadku proponowanej reorganizacji, w myśl ustawy oświatowej jeden zespół szkół musi zostać zlikwidowany. - Przepisy prawa oświatowego nie pozwalają na prowadzenie szkół tego samego typu w jednym zespole szkół. Gdybym mógł użyć słowa „połączenie” to bym użył, ale ustawa tego zabrania – wyjaśniał W. Ciężkowski w czasie dyskusji nad uchwałą.

Likwidacji ulegnie ZST nr im. Mariana Batko, co budzi ogromne emocje w społeczności szkolnej, która obawia się o negatywne skutki tej decyzji. Na wczorajszej sesji Rady Miasta pojawili się uczniowie, nauczyciele i rodzice uczniów, którzy głośno manifestowali swoje niezadowolenie.

- To jest technikum z tradycjami. Chodzi do niej moje dziecko, które za rok będzie pisać maturę. W jakiej szkole? W Zespole Szkół Budowlano–Technicznych? Nie do takiej szkoły posyłałam dziecko. Boimy się też o pracę naszych nauczycieli, którzy świetnie wykonują swoją pracę i dobrze wychowują nasze dzieci. Nie czujemy się gorsi od Zespołu Szkół Budowlanych. Dlaczego to naszą szkołę trzeba likwidować? – pyta Agata Obłąk, przewodnicząca rady rodziców w ZST nr 2.

​Uczniowie, rodzice i nauczyciele nie zgadzają się z decyzją radnych.

- Ktoś może się poczuć pokrzywdzony i ja to rozumiem, zawsze jedna strona będzie czuła się poszkodowana – mówi Ciężkowski. Jednocześnie zastępca prezydenta przekonuje, że nie ma zagrożenia, by młodzież miała mniejszy wybór specjalności, a nauczyciele stracili pracę.

- Poprosiłem dyrektorów obu placówek, aby policzyli skutki połączenia dwóch szkół. Z wyliczeń wynika, że wszyscy zachowają pracę, młodzież będzie kształcić się w tych samych szkołach. Podkreślam: nic nie zostanie zlikwidowane. Należy to rozumieć jako stworzenie zespołu, ale ustawa nam nie pozwala – dodaje.

Uchwała została podjęta większością głosów. Za rozwiązaniem Zespołu Szkół Technicznych nr 2 im. Mariana Batko głosowało dziewiętnastu radnych, przeciw było czterech, a jeden wstrzymał się od głosu. Już dziś rozpoczynają się prace nad kształtem zmian. O 14.00 w sali posiedzeń Urzędu Miasta spotkają się przedstawiciele obydwu szkół, którzy będą dyskutować nad formami naboru, zatrudnienia. Pojawi się też temat nazwy zespołu oraz propozycji patrona szkoły.