Henryk Mercik: To porozumienie mnie nie przekonuje
Chorzowianin 2010-11-30
Rozmowa z Henrykiem Mercikiem, Miejskim Konserwatorem Zabytków w Chorzowie, członkiem Ruchu Autonomii Śląska, nowo wybranym radnym Sejmiku Wojewódzkiego:

- Jerzy Bogacki poparł Andrzeja Kotalę w wyborach prezydenckich. To jego indywidualna decyzja czy całego Ruchu Autonomii Śląska?
- Poparcie udzielone Andrzejowi Kotali to autonomiczna decyzja koła chorzowskiego Ruchu Autonomii Śląska. Wiem, że Zarząd RAŚ miał odmienne zdanie w tej kwestii. Zresztą z tego co wiem, zdania na temat udzielenia poparcia Andrzejowi Kotali również w chorzowskim kole były podzielone. Osobiście uważam, że na poziomie lokalnym, w miastach i powiatach powinny rządzić ugrupowania lokalne, a nie zarządzane centralnie partie polityczne. Nie jestem też przekonany do porozumienia, w którym wspólne poparcie jednemu kandydatowi przekazały osoby z czterech zupełnie różnych środowisk politycznych. Muszę przyznać, że w kampanii wyborczej na terenie Chorzowa otrzymałem bardzo konkretną pomoc i poparcie od osób z koalicji Wspólny Chorzów. Za to jestem im bardzo wdzięczny.
- Czy na decyzję o poparciu Andrzeja Kotali przez chorzowskie koło RAŚ miała wpływ powstająca w Sejmiku koalicja PO-RAŚ-PSL?
- Rozmowy o poparciu przez chorzowskie koło RAŚ kandydata PO na prezydenta Chorzowa rozpoczęły w innym czasie niż rozmowy zarządu RAŚ z PO w Sejmiku Wojewódzkim. Nie ma żadnego związku między udzieleniem poparcia Andrzejowi Kotali a utworzeniem koalicji w Sejmiku.
- Został Pan jednym z trzech radnych RAŚ w Sejmiku Śląskim. Czym będziecie się zajmować?
- Tym, na czym najlepiej się znamy. Mamy konkretne postulaty związane przede wszystkim z kulturą, zagospodarowaniem przestrzennym i rolnictwem. Będziemy chcieli brać aktywny udział w tworzeniu regionalnego programu operacyjnego w ramach budżetu Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020. Niewykluczone, że dzięki koalicji z PO uda nam się przeforsować zmianę kolorystyki barw siedzisk na przebudowanym Stadionie Śląskim z projektowanego biało-czerwonego na żółto-niebieski.
- Poparcie udzielone Andrzejowi Kotali to autonomiczna decyzja koła chorzowskiego Ruchu Autonomii Śląska. Wiem, że Zarząd RAŚ miał odmienne zdanie w tej kwestii. Zresztą z tego co wiem, zdania na temat udzielenia poparcia Andrzejowi Kotali również w chorzowskim kole były podzielone. Osobiście uważam, że na poziomie lokalnym, w miastach i powiatach powinny rządzić ugrupowania lokalne, a nie zarządzane centralnie partie polityczne. Nie jestem też przekonany do porozumienia, w którym wspólne poparcie jednemu kandydatowi przekazały osoby z czterech zupełnie różnych środowisk politycznych. Muszę przyznać, że w kampanii wyborczej na terenie Chorzowa otrzymałem bardzo konkretną pomoc i poparcie od osób z koalicji Wspólny Chorzów. Za to jestem im bardzo wdzięczny.
- Czy na decyzję o poparciu Andrzeja Kotali przez chorzowskie koło RAŚ miała wpływ powstająca w Sejmiku koalicja PO-RAŚ-PSL?
- Rozmowy o poparciu przez chorzowskie koło RAŚ kandydata PO na prezydenta Chorzowa rozpoczęły w innym czasie niż rozmowy zarządu RAŚ z PO w Sejmiku Wojewódzkim. Nie ma żadnego związku między udzieleniem poparcia Andrzejowi Kotali a utworzeniem koalicji w Sejmiku.
- Został Pan jednym z trzech radnych RAŚ w Sejmiku Śląskim. Czym będziecie się zajmować?
- Tym, na czym najlepiej się znamy. Mamy konkretne postulaty związane przede wszystkim z kulturą, zagospodarowaniem przestrzennym i rolnictwem. Będziemy chcieli brać aktywny udział w tworzeniu regionalnego programu operacyjnego w ramach budżetu Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020. Niewykluczone, że dzięki koalicji z PO uda nam się przeforsować zmianę kolorystyki barw siedzisk na przebudowanym Stadionie Śląskim z projektowanego biało-czerwonego na żółto-niebieski.
Rozmawiał Paweł Mikołajczyk
Reklama: